Nie można w Polsce pozostawić nazwy: "Eliza Graves". Trzeba było dać tytuł jak z horroru klasy c.
nie wiem, czy Polacy są mistrzami, ale parę perełek można spokojnie przywołać z pamięci:
- Dirty dancing - Wirujący seks to klasyka ;)
- Sing Street - Młodzi przebojowi
- Innocent Blood - Krwawa Maria
- Terminator - Elektroniczny Morderca
- Immortal - Kobieta pułapka
- Milion dolar babe - Za wszelkę cenę
- Gilmore Girls - Kochane kłototy (ok, to serial)
- Garden State- Powrot do Garden State
- Mothers and Daughters - Matka jest tylko jedna
- Becoming Jane - Zakochana Jane
- The Daughter - Powrót
- How to Be Single - Jak to robią single
- Crimson Peak - Crimson Peak. Wzgórze krwi
- Stuck in Love - Bez miłości ani słowa
- The Cake Eaters - Trudna miłość
- Men Who Stare at Goats - Czarujący Szpieg
- La vie d'une autre (tłumaczone +/- jako "Życie innej")- Zakochana bez pamięci
Kochane kłopoty - lepsze to już niż, np. Dziewczyny Gilmora :D
jeszcze można dodać - Miss Sloane - Sama przeciw wszystkim
Wiem, wiem, wątek Stary i złota łopata się należy, ale zabrakło mi tutaj jednego tytułu:
https://www.filmweb.pl/film/Orbitowanie+bez+cukru-1994-8401
Jakby ktoś się zastanawiał skąd takie tłumaczenie, to spieszę z wyjaśnieniami, że kasę na film (teraz to się chyba nazywa być mecenasem filmu) wywalił producent pewnej gumy do żucia. Tel bez cukru, ale to już chyba każdy się domyślił
To nie jest tłumaczenie, tylko nadawanie tytułu na rynek polski. Mylisz pojęcia. Żyjemy w Polsce i dla ciebie to Polacy są mistrzami w tej dziedzinie, a co robią Amerykanie z filmami azjatyckimi - to samo. Nic w tym złego, o ile ma sens. W tym wypadku ma, bo więcej ludzi skusi tytuł "Obłąkani" - od razu kojarzy się z domem wariatów niż nikomu nic nie dający tytuł "Eliza Graves".
To dlaczego oryginalny tytuł to "Eliza Graves"? Mogli dać "Nut house" lub podobnie. Ale z jakiegoś względu jest Eliza Graves i tak powinno zostać niezależnie od kraju.
Osobiście mam po dziurki w nosie polskich tytułów zagranicznych filmów. Czasami ma to sens ale w 90% nie.
Ja się nie żalę tylko napisałem jak jest na prawdę. To czy tytuły są nadawane czy tłumaczone to nie jest żaden pogląd, to raczej wiedza bądź jej brak na ten temat. Ty natomiast z wielkim żalem napisałeś do mnie dlaczego jest tak, a nie inaczej. Mam ci współczuć, że tego nie rozumiesz, czy co?
Kolego, przyczepiłeś się zupełnie bez powodu. Z kulturze dyskusji odpowiedź zwykle zwiera się w pierwszym akapicie i do niego możesz się odnieść. W drugim akapicie wyraziłem swoją opinię niekoniecznie związaną z odpowiedzią do Ciebie. Tak lepiej?
Po co chcesz się kłócić? Odniosłem sie do twojego komentarza, jak nie chcesz bym się do czegoś odnosił to tego nie pisz.
Wyraziłem swoją opinię. Trzeba było się do niej normalnie odnieść a nie pisać że piszę żale. Czepiasz się mnie o to od samego początku. I kto tu chce się kłócić?
Możemy zakonczyć tę bezsensowną wymiane internetowych razów? Szkoda mojego i Twojego czasu.
Wiesz że McLlovin ma 100% racji a ty nie, pomyśl ile osób w Polsce skusi się na film "Elisa Graves" a ilu na "obłąkani"? Oryginalny tytuł brzmi jak z jakiegoś gównianego melodramatu. Tu chodzi o sprzedanie filmu na danym rynku a nie o poprawność tytułu.
P.S wiem że ta dyskusja była kilka lat temu ale temat jest do dziś oklepywany i jest jeszcze dużo takich jak ty którzy myślą że to jest tłumaczenie tytułów, normalnie średniowiecze
"W tym wypadku ma, bo więcej ludzi skusi tytuł "Obłąkani" - od razu kojarzy się z domem wariatów" już myślałem że piszesz o tym ośrodku na Wiejskiej :P
Wiesz geniuszu że te tytuły nie są tłumaczone tylko dodawane po to żeby tytuł był chwytliwy w danym kraju
Mnie zastananawia dlaczego film można spotkać pod dwoma różnymi tytułami m.in. Eliza Graves oraz Stonehearst Asylum :D najcześciej właśnie spotykałem się z tym drugim :)
Wyczytałem ,że film najpierw nazywał się "Eliza Graves", a potem przemianowano go na "Stonehearst Asylum". Wszystko jedno, u nas i tak jest to "Insane" :)
Skoro na zachodzie jest pod dwoma różnymi tytułami, to ja nie widzę nic złego pod tłumaczeniem "Obłąkani".
Na filmwebie w co drugim filmie jest komentarz pt. :Polskie tłumaczenie", pomimo, że nawet czasem polskie tłumaczenie jest lepsze niż oryginalny tytuł. Na imdb original title "Eliza Graves", a na okładce Stonehearst Asylum. To jest dopiero nieścisłość wg mnie.
najlepsze jest to,że żeby tłumaczyć tytuły filmów,nie trzeba chyba znać języka (w tym przypadku) angielskiego. Oglądasz film i dajesz tytuł na podstawie fabuły...
Ale przyznam, że czasem to daje lepszy efekt niż tłumaczenie oryginalnego tytułu. Zależy od filmu. Nie zawqwsze oryginalny tytuł jest w 100% trafiony.
wyjątkowy kretyn wymyśla te tytuły, dopuki ten koleś żyje dopuki bedzie nas katował tymi tytułami, zapewne to ten od WIRUJĄCEGO SEKSU :/
Zdaje się, że "Eliza Graves" to brytyjski tytuł filmu. "Stonehearst Asylum" - to właściwa nazwa tego filmu, pod którą był on promowany w USA i wielu innych państwach. Wychodzi na to, że Brytyjczycy - tak jak my nie trzymają się orginału :)
Mieszkam w Anglii i tutaj tytuł to "Stonehearst Asylum", przed chwilą go oglądałam, także to nieprawda, że "Eliza Graves" to brytyjski tytuł. Na jakiejś holenderskiej stronie znalazłam tytuł "Eliza Graves" a poza tym to chyba tylko na filmwebie film widnieje pod takim tytułem. W każdym razie to nieprawda co piszesz o tym tytule w UK.
Polscy tłumacze mogli kierować się również poprawnoscia. Pseudonim elisa graves jest wykorzystywany przez aktorkę grająca głównie w zboczonym porno
Niestety masz rację. Gdyby nie to, że z reguły oglądam i wyszukuję filmy w oryginale nigdy nie zwróciłbym na tą produkcję uwagi - polskie tłumaczenie tytułu aż zniechęca a to takie przyjemne kino. No ale dla fanów kina w Polsce to nic nowego - w zasadzie normalka - niestety...